- autor: adminKielich, 2012-11-24 02:10
-
W 4 kolejce HLPN w Mosinie Kielich Doznań Puszczykowo przegrał z Ałtsajderem Poznań 2:3(1:1) po pasjonującej walce do ostatniej sekundy.
Skład Kielicha: M.Stachowiak, M.Rauhut, A.Rojek, P.Bendowski, M.Dera, D.Skrzypczak, K.Gorzyński, D.Skorczyk, T.Kasprzyk
Na przestrzeni dwóch sezonów w 1 lidze obie drużyny zawsze toczyły zacięte boje. Wygrywał Kielich jak i Ałtsajder, padały remisy i było na co popatrzeć.
Żadna z ekip nie chciała stracić pierwsza gola stąd nie za wiele klarownych sytuacji w tej odsłonie spotkania. Kielich starał się prowadzić grę atakiem pozycyjnym, Ałtsajder postanowił grac z kontry. W 3 minucie właśnie jedno z szybkich wyjść otworzyło wynik. Bartkowiak ładnie zastawił się, wyłożył piłkę niepilnowanemu Borowskiemu a ten precyzyjnym strzałem z linii pola karnego pokonał Stachowiaka. Kielich łatwo przedostawał się na połowę rywala ale im bliżej bramki tym coraz trudniej było zakończyć akcję groźnym uderzeniem. Próbował Skorczy, Gorzyński i Dera ale obrona radziła sobie wyśmienicie. W 7 minucie udało się odrobić straty. Bendowski utrzymał się przy piłce na środku boiska i podał do rozpędzonego Gorzyńskiego. Napastnik podbiegł jeszcze dwa metry mijając obrońcę i nie dał szans goalkeeperowi Ałtsajdera. Drużyna z Poznania odpowiedziała chwilę później strzałem mijającym o centymetry słupek. Najładniejsza akcja w pierwszej połowie była dziełem zawodnika z Poznania – Borowskiego. Na wysokości pola karnego oszukał dwóch obrońców Kielicha i wypatrzył niekrytego Kleibra. Piłkarz rywala nie trafił jednak z kilku metrów posyłając footballówkę nad bramką po otarciu jej jeszcze o poprzeczkę. W drużynie z Puszczykowa najbardziej aktywny w ataku był Gorzyński jednak kolejna jego próba padła łupem defensorów. Po pierwszej połowie 1:1.
Wielki emocje rozpoczęły się z początkiem drugiej połowy. Ałtsajder chciał za wszelką cenę ponownie objąć prowadzenie. Dwa szybkie wyjścia zakończyły się jednak strzałami obok bramki. Ku uciesze Kielicha drugi gol padł na ich konto. Dera przeprowadził solową akcję i w ostatnim momencie podał do Skorczyka a ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Minutę później bliźniacza kontra nie przyniosła już efektu. Skorczyk postanowił sam strzelać mimo znajdującego się na dobrej pozycji Rojka. Ałtsajder przyciskał z każdą kolejną sekundą. Oglądaliśmy uderzenie w słupek oraz obicie poprzeczki przez Mellera. Niestety wyrównanie padło. Rojek stracił footballówkę na korzyść Kleibra, ten szybko podał do Borowiaka i było 2:2. Kielich nie tracił ambicji. Dera zagroził ale bramkarz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Dobrą okazję miał też Skrzypczak po podaniu Skorczyka i znów goalkeeper Ałtsajdera górą. Końcówka meczu należała już do drużyny z Poznania. Okazji tak zwanych stuprocentowych było wiele. Kasprzyk uratował od straty gola po wyprzedzeniu napastnika i wybiciu na róg. Hat tricka mógł skompletować Borowiak ale Stachowiak odbił groźny strzał. Na 2 minuty przed końcem Kasprzyk faulował jako ostatni obrońca wychodzącego oko w oko ze Stachowiakiem napastnika i otrzymał czerwoną kartkę. Mimo osłabienia to Kielich stworzył zagrożenie. Dera wypatrzył Gorzyńskiego, który wydawało się był faulowany ale sędzia nie zauważył przewinienia. Konsekwencją tego była żółta kartka dla Skorczyka za podważanie decyzji arbitra. Sekundę (!) przed końcem stało się najgorsze. Przewaga liczebna okazała się znacząca i piłka trafiła do Bartkowiaka, który w polu karnym przyjął i dał zwycięstwo swojej drużynie.
Po dramatycznym meczu Ałtsajder pierwszy raz w tym sezonie odniósł zwycięstwo a Kielich zasmakował porażki.
3
