- autor: adminKielich, 2011-02-18 22:49
-
18 lutego 2011r. rozegrana została 12 kolejka HLPN w Mosinie. Kielich Doznań Puszczykowo zmierzył się z Ercomem Poznań. Dotychczas przeciwnik nam nie leżał mówiąc strikte po piłkarsku. Porażki 1:4 i 2:5 odzwierciedlają siłę rywala. Kielich liczył na przełamanie i zbliżenie się do czołówki ligowej tabeli.
Skład meczowy: M.Stachowiak, M.Rauhut, S.Skrzypczak, P.Bendowski, M.Cytryński, P.Wąsowski, T.Kasprzyk, D.Skorczyk, M.Kasprzyk
Pierwsze minuty należały do tych spokojnych. Kielich Doznań starał się przejąć inicjatywę ale nie potrafił groźnie zakończyć ataków. Ercom rozpoczął natomiast z wielkim impetem. Pierwsza akcja otworzyła wynik. Napastnik ograł naszych obrońców i nie dał szans Stachowiakowi na interwencję w sytuacji jeden na jednego. Chwilę później akcja została jakby skopiowana ale finał był inny. Goalkeeper Kielicha okazał się lepszy. Niemoc ekipy z Puszczykowa była widoczna. Były próby strzałów ale nie powodowały one szybszego bicia serca u rywali. Skorczyk, Cytryński i M.Kasprzyk chcieli sprawdzić dyspozycję poznańskiego bramkarza. Ercom był bardzo konsekwentny w swoich akcjach. Po ładnym wyjściu z własnej połowy zawodnik rywala znalazł się przed naszym polem karnym skupiając na sobie 3 obrońców. Przy biernej postawie owych defensorów zdecydował się na uderzenie, które wylądowało w siatce obok słupka, po drodze obijając jeszcze nogi Cytryńskiego. Kielich Doznań nie zdążył się jeszcze otrząsnąć a Stachowiak trzeci raz wyciągał piłkę z bramki. Napastnik Ercomu wywalczył sobie miejsce w obwodzie pola karnego i z dość ostrego kąta potrafił znaleźć footballówce drogę do kolejnego gola. 3:0! Gra zespołowa nie szła więc Wąsowski ze Skorczykiem decydowali się na indywidualne akcje. Pawłowi nie udało się przedrzeć przez blok defensywy, natomiast Dominik pewnie ulokował piłkę w siatce pod interweniującym bramkarzem. Wynik 3:1 dla Ercomu widniał na tablicy, gdy sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy.
Myśl na drugą odsłonę była prosta – starać się odrobić straty, pamiętając jednak również o obronie. Jak się później okazało Kielichowi w tym meczu nic nie wychodziło… Ercom dość szybko powiększył prowadzenie. Strzał z bliższej odległości dał czwartą bramkę, jednak Stachowiak mógł się lepiej zachować i wybronić uderzenie. Kolejne minuty to lepsza gra Kielicha. T.Kasprzyk obsłużył dokładnym podaniem Wąsowskiego, ten jednak trafił prosto w goalkeepera. Swoje okazję mięli także Skorczyk (słupek), Cytryński i T.Kasprzyk. Po błędzie przeciwnika udało się w końcu zmniejszyć rozmiary straty. Cytryński przechytrzył obrońcę i w sytuacji sam na sam pewnie trafił. Pozostałe minuty najlepiej byłoby zostawić bez komentarza. Mnożyły się indywidualne błędy, nieporozumienia, wzajemne pretensje. Ercom wykorzystał bezlitośnie słabość Kielicha. Stachowiak był w stanie interweniować dobrze tylko dwa razy. Wyciągać piłkę z siatki musiał natomiast trzykrotnie. Pewne wyjście napastnika przed obrońców i potężny strzał dał piątą bramkę. Szósty i siódmy gol to uderzenia z dystansu pod poprzeczkę. Międzyczasie Bendowski otrzymał żółty kartonik za kilka fauli z rzędu. Wynik ostateczny 7:2 dla Ercomu.
Przeciwnik z Poznania ewidentnie nam nie „leży”. Już trzeci raz okazał się lepszy. Postanowienia przedsezonowe stają się teraz głównym celem, a więc spokojne utrzymanie w 1 lidze.
Za tydzień mecz ze Sportechem Luboń. Zapraszamy!