- autor: adminKielich, 2011-02-25 21:21
-
W 13 kolejce HLPN w Mosinie, która odbyła się 25.02.2011r. Kielich Doznań Puszczykowo zmierzył się z ostatnią drużyną tabeli - Sportechem Luboń. Mecz arcyważny. Kielich zwyciężając jest już praktycznie pewien utrzymania, natomiast Sportech liczy na wydostanie się ze strefy spadkowej. Emocji nie brakowało!
Skład Kielicha: M.Stachowiak, A.Rojek, M.Przybylski, P.Bendowski, P.Wąsowski, D.Skrzypczak, M.Cytryński, T.Kasprzyk, D.Skorczyk, M.Kasprzyk.
Gwizdek rozpoczynający mecz dał obu drużyną sygnał do ataku. Sportech pierwszy stworzył akcję bramkową. Na dobrą pozycję wykreowany został zawodnik z Lubonia ale Stachowiak zdołał go ubiec i wyłapał piłkę. Kielich Doznań szukał swojej sytuacji, lecz każdy atak został zakończony bez konsekwencji dla rywala. Mecz od samego początku był bardzo zacięty. W pierwszej minucie nasi rywale mieli odgwizdane dwa faule na swoją niekorzyść. Tymczasem na tablicy wynik się zmienił. Demski przedarł się przez obronę Kielicha i bez zastanowienia uderzył z „czuba” a footballówka ugrzęzła w siatce. 1:0 dla Sportechu. Kielich jeszcze się nie otrząsnął a kolejny groźny strzał został oddany na bramkę Stachowiaka, który jednak został wybroniony. Po jednym z fauli Rojek obejrzał żółty kartonik. Sportech wielokrotnie miał okazję na zdobycie gola ze stałego fragmentu gry ale za każdym razem mur stworzony przez obrońców Kielicha okazywał się lepszy. Ekipa z Puszczykowa dążyła za wszelką cenę do wyrównania. M.Kasprzyk dwukrotnie był bliski odrobienia strat. Najpierw piłka otarła się o słupek a w drugiej okazji goalkeeper przeciwnika obronił. W końcu jednak udało się usłyszeć okrzyk radości. Wąsowski pięknie obsłużył T.Kasprzyka, który dopełnił formalności i trafił na pustą bramkę. 1:1! Kolejna kontra przyniosła kolejną okazję. Wąsowski przejął piłkę przed polem karnym, podbił ją i uderzył z woleja minimalnie obok słupka. Aktywni w tym okresie gry byli Skorczyk i Cytryński ale nie potrafili zakończyć swoich prób powodzeniem. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Sportech rozegrał rzut z autu, który zaowocował sytuacją bramkową. Dahlke uderzył w światło bramki ale refleksem popisał się Stachowiak. Do przerwy remis 1:1.
Druga połowa miała podobny przebieg. Wiele strzałów, walki i fauli. Cytryński został kolejnym zawodnikiem, który otrzymał żółty kartonik. Napastnicy z Puszczykowa wykazywali się sporą aktywnością. M.Kasprzyk wyszedł na czystą pozycję ale przegrał pojedynek z bramkarzem Sportechu. Po pięknej akcji całego zespołu Skorczyk z bliskiej odległości próbował uderzyć ale goalkeeper z Lubonia popisał się piękną paradą. Natychmiast ruszyła kontra i z drugiej strony boiska także brakarz okazał się lepszy od napastnika. Kielich zapomniał na moment o skupieniu na tyłach i dwu krotnie doszło do sytuacji jeden na jednego. Stachowiak nie dał się przechytrzyć i bronił strzały. W kolejnej akcji nasz bramkarz obejrzał także żółtą kartkę za interwencję przed polem karnym zakończoną faulem. Przewinienia się mnożyły i za kolejne ostre wejścia byliśmy świadkami dwóch przedłużonych rzutów karnych – oba stałe fragmenty dla Sportechu. Pierwsza próba została zakończona powodzeniem. Drużyna z Lubonia wyszła na prowadzenie 2:1. Kolejna szansa podyktowana kilka minut później padła łupem Stachowiaka. Do zakończenia została niespełna minuta. Bendowski wszedł jako lotny bramkarz w celu uzyskania przewagi liczebnej w ataku. I poniekąd się udało. Skorczyk z impetem popędził w pole bramkowe i został zatrzymany ostrym wejściem w nogi. Decyzja mogła być tylko jedna – karny dla Kielicha. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał sytuację i dał remis 2:2. Na nic więcej nie starczyło czasu. Podział punktów w tym spotkaniu.
Remis z przeciwnikiem z ogona tabeli nie jest sukcesem ale ten punkt może okazać się bardzo cenny. Za tydzień mecz z KP City Sport Mosina. Zapraszamy!